Wirtualna asystentka – realne wsparcie w prowadzeniu i organizacji firmy: raporty, pliki, organizacja, newsletter.

Newsletter – zaczynam pisać listy od VA!

Po długich (naprawdę) wahaniach i przemyśleniach, czy w ogóle i czy na pewno – postanowiłam w końcu uruchomić mój newsletter, czyli czwartkowe Listy od VA.


grafika dziewczyna z komputerem - zapowiedź newslettera Listy od VA
Kto chętny na listy ode mnie?

Dlaczego jednak newsletter?

Nie ukrywam, że w dalszym ciągu  jest to najbardziej prywatna forma kontaktu z kimś przez internet. Nawet rozmowa będzie jednak obarczona pewnym konwenansem związanym z tematem i celem rozmowy. 

Roboczo miał być CTRL-S-LETTER – ale będzie w końcu Czwartkowymi Listami od VA 🙂

Będzie listem głównie do tych, którzy się  zastanawiają nad współpracą z kimś takim jak ja i chcą mnie najpierw lepiej poznać, albo szukają podpowiedzi jak rozwiązać niektóre problemy w biznesie.

A także dla tych, co chcą podejrzeć jak pracuję 🙂

  • Szukasz wirtualnej asystentki po raz pierwszy? 
  • Wahasz się i zastanawiasz, czy to coś dla Ciebie?
  • Zastanawiasz się, jak działa taka współpraca?

Zapisz się do Czwartkowych Listów od VA i uzyskaj odpowiedzi na niektóre swoje pytania. 

Co w nim będzie?

W planie Listów mam między innymi: 

  • może być trochę osobiście, o tym jak się pracuje jako wirtualna asystentka, przewinie się opowieść, jak to wszytko się zaczęło,
  • od czasu do czasu dodam moje przemyślenia i wnioski dotyczące ciekawszych narzędzi
  • podpowiedzi na bazie rzeczywistych problemów, z którymi się spotkałam w trakcie pracy
  • i na pewno jeszcze wiele wymyślę „po drodze”, bo Listy będą ewoluować, 
  • mam też tajne plany, by moi czytelnicy zostali testerami moich nowych pomysłów :). 

W szczególności jednak chciałabym – i to jest dla mnie naprawdę ważne – by było  pozytywnie i spokojnie.

Bo prowadzenie biznesu to nigdy nie jest „bułka z masłem”, a ilość zadań na liście ToDo nigdy się nie zmniejsza.

A to, co mamy obecnie w na świecie, jeszcze wzmacnia ten efekt. 

Jednocześnie wiem z własnego doświadczenia, że trzeba czasem skierować myśli w spokojniejsze rejony, by zresetować głowę, zanim znów za chwilę wróci się w wir wydarzeń i działań. 

Możesz mi wierzyć, że czasem wystarczy jedno zdanie – a nawet słowo – które zapali iskierkę uruchamiającą cały proces rodzenia się nowego, rewelacyjnego pomysłu….  

Kto wie – co z tego wyniknie! 

Ja teraz mam w głowie całe stado szalejących pomysłów jak rozwijać Listy (i nie tylko) i jeśli będziesz czytać moje listy, możesz dowiedzieć się o nich najwcześniej! 

Chociaż ostatnio mam też ochotę na zabawę z botami – wcale nie wykluczam, że pojawią się listy w wersji messengerowej… 

I kto wie, co jeszcze przyjdzie mi  do głowy.

To co? Zapiszesz się?

Zrób to, a już w czwartek o 10:00 przyjdzie list!

I na koniec jeszcze ostrzeżenie – z czasem moi czytelnicy będą moimi królikami doświadczalnymi! Na pewno nie stracę takiej szansy na skonsultowanie moich pomysłów i poproszenia o opinię! 🙂